środa, 10 września 2025

Portoferrario - stolica Elby i raj dla miłośników historii - Biscotteria, Palazzina dei Mulini i fort Stella

 

Portoferraio – stolica Elby i jedno z najbardziej urokliwych miasteczek Toskanii – to miejsce, w którym historia splata się z niezwykłym pięknem natury. Położone nad malowniczą zatoką, otoczone wzgórzami i turkusowym morzem, zachwyca już od pierwszego spojrzenia na port pełen jachtów i kolorowych kamienic. Miasto słynie z twierdzy Medyceuszy, potężnych murów obronnych oraz rezydencji Napoleona, który właśnie tutaj spędził okres swojego wygnania. Spacerując wąskimi uliczkami starego miasta, można poczuć atmosferę minionych wieków, a jednocześnie zatrzymać się w kameralnych trattoriach serwujących świeże owoce morza i wino z lokalnych winnic. Portoferraio to także świetna baza wypadowa do odkrywania plaż Elby – od popularnej Spiaggia delle Ghiaie z białymi kamykami po ukryte zatoczki dostępne tylko od strony morza. To miejsce, gdzie czas płynie wolniej, a każdy zakątek kryje opowieść – idealne dla tych, którzy chcą połączyć zwiedzanie z prawdziwym śródziemnomorskim wypoczynkiem.








W samym sercu Portoferraio stoi budynek zwany Biscotteria, dawna fabryka ciastek wzniesiona na polecenie Cosimo I de’ Medici. Powstał, by zapewnić racje chleba i sucharów żołnierzom garnizonu oraz mieszkańcom miasta Cosmopoli. Przez wieki miejsce to było związane z codziennym życiem portowego miasta, a dziś pełni rolę ratusza, siedziby władz miejskich. Na fasadzie wmurowano tablice upamiętniające m.in. pobyt Napoleona na Elbie, który na zawsze wpisał się w dzieje wyspy. Jest tu także tablica ku czci Wiktora Hugo, który spędził tu swoje pierwsze lata życia. Jego ojciec, pułkownik Joseph Hugo (później generał Napoleonowski), stacjonował na Elbie, co sprawiło, że rodzinie przyszło tam zamieszkać. Victor Hugo przebywał w Portoferraio mniej więcej do około 1,5 – 2. roku życia.  Na dziedzińcu Biscotterii znajduje się kopia rzymskiego ołtarza poświęconego Herkulesowi, dzieła Publio Acilio Attiano z I–II w. n.e. Oryginał trafił do Muzeum Archeologicznego Linguella, gdzie można go podziwiać w otoczeniu innych znalezisk. W ten sposób dawna fabryka ciastek łączy w sobie różne warstwy historii – od czasów antycznych, przez okres Medyceuszy, aż po epizod napoleoński – a dziś pozostaje żywym sercem administracyjnym Portoferraio.



Palazzina dei Mulini, znana także jako Villa dei Mulini, to dawna rezydencja Napoleona w Portoferraio, położona malowniczo na klifie między fortami Stella i Falcone. Budynek powstał w XVIII wieku z inicjatywy Medyceuszy, a w 1814 roku został przebudowany przez Napoleona, który urządził w nim swoją główną siedzibę publiczną. To tutaj odbywały się oficjalne spotkania i bale, a także codzienne prace administracyjne. Wnętrza urządzono w stylu empire, zachowała się m.in. cesarska sypialnia i biblioteka z tomami przywiezionymi z Fontainebleau. Ogrody tarasowe, niegdyś obsadzone cytrusami sprowadzonymi przez siostrę Napoleona, Paolinę, otwierają się szerokim widokiem na port Portoferraio i Kanał Piombino. Po opuszczeniu wyspy przez cesarza budynek przez lata popadał w zaniedbanie, pełnił też funkcje wojskowe i mieszkalne, aż w XX wieku został odrestaurowany i przekształcony w muzeum. Dziś Palazzina dei Mulini jest jednym z najważniejszych zabytków Elby, miejscem, gdzie historia Napoleona splata się z pięknem toskańskiego krajobrazu. Niestety podczas mojego pobytu na Elbie, obiekt pozostawał zamknięty z powodu renowacji, aż do października br.


 




Fort Stella wznosi się nad Portoferraio jako jeden z trzech wielkich bastionów obronnych Medyceuszy, obok fortów Falcone i Linguella. Zbudowany w XVI wieku na planie gwiazdy, stanowił kluczowy element systemu fortyfikacji stworzonego przez Kosmę I de’ Medici, mającego chronić nowo założone miasto Cosmopoli przed atakami piratów i wrogich flot. Potężne mury, bastiony i stanowiska artyleryjskie dawały znakomity punkt obserwacyjny nad portem i kanałem Piombino. Charakterystyczną dominantą fortu była latarnia morska, której późniejsze przebudowy nadały obiektowi dodatkową funkcję nawigacyjną. Dziś Fort Stella, zachowany w imponującej formie, przyciąga turystów nie tylko militarną historią, ale i wyjątkowymi panoramami – z jego tarasów roztacza się widok na miasto, port oraz błękitne morze otaczające Elbę.






 





Port w Portoferraio od wieków stanowi serce miasta i główną bramę wyspy Elba. Osłonięty naturalną zatoką, już w czasach Medyceuszy pełnił funkcję strategicznej przystani wojskowej i handlowej. Dziś to tętniące życiem miejsce, gdzie obok promów i statków cumują eleganckie jachty, a nadbrzeże wypełniają kawiarnie, trattorie i kolorowe kamienice odbijające się w spokojnej tafli morza. Port łączy codzienność mieszkańców z ruchem turystycznym, będąc zarazem punktem wyjścia do odkrywania wyspy.

Stare miasto Portoferraio, rozciągające się tarasowo nad portem, zachowało układ wąskich uliczek charakterystycznych dla renesansowych założeń obronnych. Urbanistyczny plan stworzony na polecenie Kosmy I de’ Medici miał łączyć funkcjonalność militarną z estetyką włoskiego renesansu: kręte, ciasne uliczki prowadzą ku fortom i placom, a wysokie mury domów tworzą naturalne osłony. Dziś ten labirynt wąskich przejść i schodów nie tylko przypomina o dawnych czasach, lecz także nadaje miastu niepowtarzalny urok i atmosferę śródziemnomorskiej przeszłości.





Podróż na Elbę - z Mediolanu pociągiem przez Cecina i dalej do Piombino

 

Podróż na Elbę rozpoczynam w Mediolanie, skąd pociągiem ruszam na południe Italii. Trasa wiedzie na wybrzeże Toskanii, w stronę Piombino i jest nieprawdopodobnie widowiskowa. Zaraz po opuszczeniu stolicy Lombardii pociąg mknie przez równiny doliny Padu – rozległe pola uprawne, kanały i rzędy topoli, które tworzą spokojny, uporządkowany pejzaż. W tle coraz częściej majaczą sylwetki Apeninów, które stopniowo dominują horyzont. W miarę zbliżania się do Ligurii i Toskanii krajobraz staje się bardziej malowniczy. Pociąg przecina zielone pagórki porośnięte winnicami i gajami oliwnymi, mijając małe miasteczka z kamiennymi domami i kościołami o charakterystycznych dzwonnicach. W rejonie Cecina pejzaż nabiera śródziemnomorskiego charakteru – pojawiają się piniowe aleje, złote pola i błękit morza widoczny w oddali. 

Po drodze czeka mnie przesiadka właśnie w Cecina – niewielkim, a bardzo urokliwym miasteczku Toskanii, które zachwyca spokojnym klimatem i śródziemnomorską atmosferą – wąskie uliczki prowadzą do placów otoczonych kafejkami, gdzie życie toczy się leniwym rytmem.




Z Cecina kontynuuję podróż pociągiem do Piombino, skąd promem w około godzinę przedostaję się na Elbę. Widok z pokładu na skaliste wybrzeże wyspy i turkusową wodę to przedsmak tego, co czeka później. Po dopłynięciu do Portoferraio wita nas miasto pełne historii, związane z Napoleonem i Medyceuszami, a zarazem tętniące życiem portowym. Tak zaplanowana trasa pozwala poczuć klimat różnych oblicz Toskanii – od miejskiej energii Mediolanu, przez spokojne uroki Cecina, aż po morską aurę Elby.




piątek, 29 sierpnia 2025

Słowenia - Ankaran i Koper

 

Kemping Adria w Ankaranie to jedno z najbardziej znanych miejsc wypoczynkowych na słoweńskim wybrzeżu. Położony tuż nad Adriatykiem, w otoczeniu śródziemnomorskiej zieleni i z widokiem na Zatokę Triesteńską, łączy w sobie klimat południa Europy z wygodą dobrze zorganizowanego ośrodka turystycznego. Na terenie kempingu znajdują się parcele dla namiotów, przyczep i kamperów, a także komfortowe domki mobilne i apartamenty, co sprawia, że każdy znajdzie tu coś dla siebie – od miłośników klasycznego biwakowania po turystów preferujących większy komfort. Goście mają dostęp do plaży żwirowo-betonowej, basenów z wodą morską oraz bogatej infrastruktury sportowej: boisk, kortów tenisowych czy wypożyczalni rowerów. Dla rodzin z dziećmi przygotowano place zabaw i animacje, a dla dorosłych strefę wellness. Atutem kempingu jest także jego lokalizacja – w ciągu kilkunastu minut można stąd dotrzeć do włoskiego Triestu czy chorwackiej Istrii, a także zwiedzić pobliską słoweńską perełkę, Piranu, z wąskimi uliczkami i wenecką architekturą. Kemping Adria to idealne miejsce, by połączyć wypoczynek nad morzem z odkrywaniem trzech kultur – słoweńskiej, włoskiej i chorwackiej – które przenikają się w tym niezwykle ciekawym zakątku Europy.

Do kempingu Adria w Ankaranie można bardzo łatwo dotrzeć komunikacją publiczną z pobliskiego Triestu. Z centrum miasta (np. z przystanku przy dworcu kolejowym Trieste Centrale) kursują autobusy międzymiastowe włoskiego przewoźnika Arriva lub słoweńskiego Nomago, które łączą Triest z Koprem. Podróż trwa około 30–40 minut, a autobusy kursują kilka razy dziennie. Po przyjeździe do Kopru wystarczy przesiąść się w lokalny autobus linii Skofije–Ankaran. Odległość z dworca autobusowego w Koprze do kempingu to tylko 4–5 kilometrów. Latem kursują również dodatkowe połączenia sezonowe obsługujące popularne miejscowości nadmorskie, więc dotarcie na kemping jest jeszcze łatwiejsze.

Nocując w Ankaranie, trudno nie odwiedzić pobliskiego Kopru. Od razu zauroczył mnie jego portowy klimat – z jednej strony nowoczesne nabrzeże, z drugiej wąskie, kamienne uliczki, w których słychać echo dawnych czasów. Spacerowałam po starym mieście, podziwiając Plac Tito z katedrą Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i loggią wenecką, której fasada przypomina o włoskich wpływach. Na wzgórzu, nieopodal centrum, znajduje się punkt widokowy, skąd rozciągała się panorama na Adriatyk, mieniący się w słońcu głębokim błękitem. Spacerując uliczkami starego miasta można delektować się powietrzem, w którym miesza się zapach morza, oliwek i bazylii.